Rosół to mięsno-warzywny wywar z dodatkiem rozmaitych przypraw - tak brzmi najprostsza, encyklopedyczna definicja tej esencjonalnej zupy i - prawodopodobnie odpowiedź większości z Was. Ale czy wiedziałyście, że ta podstawa polskiej kuchni, która kojarzy się głównie z niedzielnym obiadem u babci, zarezerwowana jest nie tylko dla Polski?
Weźmy na przykład wietnamskie pho, japoński ramen, francuskie consomme, austriackie Fritattensoup czy amerykańskie chicken soup. To w końcu też wywary na bazie mięs, warzyw i przypraw. Różnią się jedynie doborem składników - charakterystycznych dla danego regionu i dodatków, z którymi się ją podaje.
Czy to oznacza, że rosół w każdym polskim domu będzie smakował tak samo? Nie, bo nie istnieje jeden przepis na wywar - jest ich tyle, ile gospodyń i gospodarzy w Polsce. Mogą się różnić między sobą proporcją i rodzajem dodanych warzyw, mięs i przypraw.
W naszym kraju najpopularniejszym jest ten przygotowywany na bazie wywaru z mięsa drobiowego (najczęściej kurczaka). Ale najbardziej klasycznym i cenionym za smak jest tzw. mieszany - czyli z mięsa drobiowego i wołowego.
I taka właśnie baza to baza rosołu z przepisu Mamy Ginekolog - rosołu, który podbił cały Instagram!
W czym tkwi sekret na rosół Mamy Ginekolog?
Nie ma niedzieli bez rosołu - oglądając codzienne stories Mamy Ginekolog trudno się z tym nie zgodzić. Jak przyznaje sama Nicola - przepisów na rosół przetestowała całe mnóstwo i nie raz popełniała rosołowe błędy. Ale podczas licznych prób dokonywała również kulinarnych odkryć, które specjalnie dla Was zdecydowała się opisać w #Instaserialu o gotowaniu.
Jeśli nie miałyście jeszcze okazji go przeczytać, prędko nadróbcie zaległości!
A my tymczasem zdradzimy Wam kilka kulinarnych trików Nicoli na najlepszy (jej zdaniem) rosół. Jednym z tych kluczowych jest dodanie do wywaru... kapusty. Dodajemy ją na sam koniec gotowania przykrywajac nią wszystkie inne składniki i sprawiając, że zupa mniej paruje.
We wszystkich starych książkach kucharskich zawsze w przepisie na bulion jest kapusta (pekińska albo włoska). Ugotowałam rosół z dodatkiem kapusty i poczułam różnicę. Wniosek – kapusta jest magicznym składnikiem, dającym taką lekką słodkość.
Zobacz nasze e-booki o gotowaniu:
Kolejny trik to dodanie do rosołu lubczyku - wiedziałaś, że to...naturalne maggi? Do wywaru dodajemy łyżeczkę suszonego lub 1/3 doniczki świeżego lubczyku po zagotowaniu wody i usunięciu pierwszej szumowiny.
Ziarenka pieprzu i ziela angielskiego warto rozbić w moździerzu. Czosnek też, można z łupinkami.
Zawsze tak było, rosół kojarzy mi się z jedną i drugą babcią, kojarzy mi się z moją mamą, kojarzy mi się ze stołówką w podstawówce w Wiedniu, kojarzy mi się, w końcu, z moimi czasami studenckimi, w których eksperymentowałam z rosołem na sto sposobów, jakby to był najbardziej mistyczny, alchemiczny wywar.
Przepis na rosół Mamy Ginekolog
Składniki
- 800 g wołowiny (mostek i szponder), mięso koniecznie z kością,
- 3 l wody,
- 5 dużych marchwi,
- 4 pietruszki,
- 1 średniej wielkości seler,
- kawałek pora ok. 20 cm,
- 1 cebula,
- 3 ząbki czosnku,
- 3 liście kapusty włoskiej (wiosną i latem dodaję także natkę selera),
- 2 łodygi natki pietruszki,
- 1 łyżeczka suszonego lubczyku lub 2 gałązki świeżego,
- 10 ziaren pieprzu,
- 3 ziarna ziela angielskiego,
- 3 liście laurowe.
Przygotowanie:
Najpierw gotujemy mięso w osolonej wodzie (1 płaska łyżeczka soli na 1 litr wody) i możemy usunąć szumowinę. Po mniej więcej 45 minutach, gdy przestanie się już tworzyć dodajemy warzywa i inne przyprawy.
Przyprawy, które dodajemy na początku gotowania to:
- 10 ziaren pieprzu,
- 3 ziarna ziela angielskiego (pieprz i ziele angielskie zawsze rozbijam w moździerzu – wydobywa to ich smak),
- 3 liście laurowe,
- 1 łyżeczka suszonego lubczyku lub 2 gałązki świeżego.
Bulion powinien się gotować co najmniej 2 godziny. Jeżeli nadmierna ilość wody wyparuje, dolewaj do garnka co 30 minut mniej więcej pół kubka.
Warzywa, które powinny się rozgotować to: kapusta, pory, cebula, wszelkie natki i często korzeń pietruszki. Resztę warzyw oraz mięso wyławiamy i przekładamy na talerz.
Ten i więcej przepisów razem z trikami kulinarnymi i zabawnymi historiami z życia Nicole Sochackiej-Wójcickiej znajdziecie w naszym #Instaserialu o gotowaniu.